Liczby i litery. Matematyka i język z milionami słów jakimi posługujemy się na co dzień. Komunikacja werbalna. To podstawowe narzędzia do funkcjonowania w świecie fizycznym. Poza naszym ciałem rzecz jasna.
Jak potwierdzają współcześni naukowcy – wszystko jest wibracją. Każda cząsteczka świata ożywionego i materialnego emituje pewną energię. Stwarza pole elektromagnetyczne. Promieniuje. Tak jak i nasze myśli, emocje, uczucia…
Każdy człowiek jest polem przepotężnej energii. Homo Electronicus – istota ludzka. Profesor Włodzimierz Sedlak, ksiądz i naukowiec, twórca bioelektroniki i teorii bioplazmy już w latach 70-tych dowodził, iż w swojej esencji jesteśmy – światłem. A więc falą.
I tak samo jest z liczbami i literami. One też mają pewne wibracje, wypromieniowują określoną jakoś energii. Starożytni dobrze o tym wiedzieli. Dlatego w pałacach władców korzystano z usług astrologów i numerologów. Koronacje i nadawanie możnym imion odbywało się – zgodnie z wiedzą znaną wówczas jedynie wybranym.
Numerologia, której najbardziej znanym twórcą jest Pitagoras – opisuje znaczenie wibracji liczb i liter. Tych, które wytyczają ścieżkę życia człowieka poprzez jego datę urodzenia. I znaczenie liter ułożonych w imiona i nazwiska. To, metaforycznie, pieczęcie niewidzialnej energii odbite na dziecku w chwili przyjścia na świat. Całe życie płynie zgodnie z nimi.
Obdarzeni wolą sami kształtujemy jego obraz. Ponosimy konsekwencje własnych wyborów. Od nas samych zależy jego ostateczna forma. Ale zapis urodzeniowy jest fundamentem. Pokazuje potencjały, możliwości rozwoju, skarby talentów dostępnych dla nas. I z drugiej strony, także wyzwania i trudności, z jakimi przyjdzie nam się mierzyć.
Pod koniec życia można być zrzędzącym starcem z poczuciem porażki lub pogodzonym z własnym losem człowiekiem o szczerym sercu. Od czego zależy ostateczny bilans? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jesteśmy tak bardzo wielowymiarowi i tyle w nas żyje spraw, przekonań, historii naszych i tych dziedziczonych po przodkach.
Numerologia jako jedno z wielu narzędzi, którymi możemy wyjaśniać sobie świat i siebie samego, a tym samy lepiej żyć – daje nam wachlarz odpowiedzi w zakresie karmicznym i rodowym: skąd, dlaczego i po co doświadczam określonych trudności i emocji w życiu. Poznając odpowiedzi w niej zawarte, możemy lepiej zrozumieć siebie – poszerzenie świadomości i zmiana perspektywy inspiruje i umożliwia zmianę, na lepsze. Rodowe ujęcie daje wgląd w przekaz genealogiczny, w dary i zasoby przodków, z którymi jesteśmy połączeni, czy chcemy, czy nie.
Pokazuje nam także nie tylko mapę naszego życia, ale i momenty przełomów (w cyklach i okolicznościach zewnętrznych, dokładny czas); nasze naturalne talenty, skłonności, ale i wyzwalnia oraz lekcje z jakimi będziemy się mierzyć w określonych etapach naszego życia. Imiona i nazwiska niosąc informacje o zasobach zebranych na ścieżce wcieleń (niekoniecznie trzeba wierzyć w reinkarnację, by je czuć) są kluczami dostępu do naszego potencjału. Czy i na ile je uruchomimy i tak pokaże samo życie, nasza otwartość na rozwój i wewnętrzna moc do pokonywania trudności.
Informacje zapisane w dacie urodzenia oraz imion i nazwisk nie definiują nas ostatecznie – to nasz potencjał i drogowskazy. Dobrze jest je znać. Przychodzi lekkość i łatwiej jest żyć, bo jesteśmy bardziej siebie świadomi.
Dotykam tej wiedzy nie z poziomu teorii i książkowych mądrości, ale jest ona moim osobistym doświadczeniem. Pomogła mi w najtrudniejszym momencie życia zrozumieć i odczuć, czego do tej pory nie byłam w stanie pojąć i zaakceptować. Otworzyła drzwi do świata, który wyczuwałam od najwcześniejszych lat życia. Przyniosła wiele odpowiedzi i ukojenie. Ale także motywację, by wprowadzać światło świadomości w obszary cienia, które nasza natura ma zwyczaj po prostu wypierać lub tylko osądzać.